czwartek, 11 czerwca 2015

Miniaturka - ,,Zaufaj mi! Nic więcej nie chcę..." by Julka Doman

Dedykuję: Tiniforever xd ♡♡♡ Kocham Cię Kwiatuszku ♥



,,Zaufaj mi! Nic więcej nie chcę..."



~ Czasami wystarczy, że komuś za ufasz a świat staje się weselszy. Może zawsze taki był, tylko ta osoba pomogła Ci to odkryć... ~


Kolejna nie przespana noc minęła... Zawsze ten czas tak bardzo się dłużył. Ona miała tak dużo problemów... w jej głowie było zbyt dużo myśli. Przykrych myśli. Nie radziła sobie. Już nie wytrzymywała. Twierdziła, że to jej pomorze. Jednak było na odwrót... Każda kolejna rana na jej ciele sprawiała, że coraz bardziej zamykała się w sobie. Jednak nie umiała przestać... Może dlatego, że nie miała motywacji? Nie miała dla kogo się zmienić. Nie miała dla kogo żyć...Kolejny dzień. Ona już przestała je liczyć. Czekała tylko na tą chwilę... Kiedy już jej nie będzie. Idąc do szkoły myślała nadal o swoim losie. Czemu ona? Czemu właśnie ona musi być tak nie zauważalna, musi być popychadłem. Tracąc wiarę w siebie... straciła innych. Pewnie nawet nikt nie zna jej imienia. Przecież jest po prostu nikim. Tak przynajmniej myślała ona... Kiedy stała się ,,szarą myszką" cały jej świat przybrał ciemne kolory. Sama zaczęła się w nie zagłębiać. Na lekcjach siedziała cichutko, nie odbywała się... Kiedy nauczycielka prosiła ją by coś zaśpiewała wmawiała, że nie może teraz śpiewać. Każdy dzień był dla niej bolesnym wyzwaniem. Wchodząc do klasy niemalże nie zauważana ujrzała nową promienną twarz. Chłopak był tak samo uśmiechnięty jak reszta... jednak wydawał jej się inny. Z każdym dniem dziewczyna przyglądała mu się ukradkiem. Podziwiała go. Był nowy, jednak szybko odnalazł się w szkole. Trafił do tych popularnych. Miał ogromny talent... Ale ona też go miała! Jednak nie zdawała sobie z tego sprawy... Kiedy patrzyła na niego lub on przechodził koło niej czuła się szczęśliwa a przez jej ciało przechodziły fale ciepła. Dzięki niemu potrafiła się uśmiechnąć. Lecz była smutna... wiedziała, że nic dla niego nie znaczy. A może się myliła? Nie wiedziała, że chłopak co chwila na nią spogląda. On też coś do niej czuł... Jednak oboje nie wiedzieli co oznacza to uczucie... Kiedy ona siedziała samotna na sali tanecznej on się w niej zjawił. Znowu na siebie spojrzeli... tym razem ich oczy się spotkały. W tej chwili ich ciała wypełniało szczęście, po prostu radość. Nic nie mówili, patrzyli tylko na siebie. Ale to było dał nich bardzo ważne, ich uczucie stawało się silniejsze. Lecz ona musiała to przerwać. Nie chciała, żeby on był dla niej ważny, nie chciała cierpieć... Ruszyła w środę drzwi, on złapał ją za rękę. Nie chciał jej stracić... Kiedy to zrobił ona poczuła ból, cichutko syknęła jednak on to usłyszał. Ostatnie rany jeszcze się nie zagoiły, przecież spotkania z jej 'przyjaciółką' żyletką odbywały się codziennie. Chłopak delikatnie podwinął rękaw jej bluzy. Zobaczył tyle ran, tak wiele blizn. Dopiero teraz zrozumiał co ona czuje... teraz już wie, że musi jej pomóc. Podniósł wzrok tym samym napotykając jej oczy. Dziewczyna wyrwała rękę z delikatnego ucisku i pobiegła. Po prostu uciekła ze szkoły... BRE wiedziała, że to wszystko tak się potoczy. Znalazła się w parku, myślała, że zgubiła chłopaka. Jednak mu za bardzo na niej zależało, by po prostu się wycofać. Zatrzymała się o zamknęła oczy... nie wiedziała co robić. Nagle usłyszała ciepły głos chłopaka...
  - Violetta... zaufaj mi! Nic więcej nie chcę... - przybliżył się do niej - Pomogę ci. Zaczniemy wszystko od nowa, razem. Tylko mi zaufaj... - Dziewczyna odwróciła się w stronę chłopaka i otworzyła oczy, po raz kolejny napotykając jego spojrzenie.
  - Ufam ci, Leon - on lekko musnął jej usta. Ich pocałunek był delikatny a zarazem piękny. Ona przytuliła się do niego i oparła głowę o jego ramię. Chłopak czułe gładził ją po włosach. Byli szczęśliwi.  Teraz już oboje wiedzieli... Wiedzieli, że to nie było zwykłe uczucie. To co ich łączyło jest magiczne. To miłość!




♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Joł <3 O to moja miniaturka :) Mam nadzieję, że komuś się spodoba ;) A zwłaszcza Tini <3 Postanowiłam, że jeśli będę dodawać tu os'y to będę je dedykować (oczywiście nie te zamówione, lecz całkowicie napisane przeze mnie :))) Zapraszam do zamawiania :))) To moja pierwsza miniaturka o Leonetcie *.* PS: Już nie długo zamówienie Care ♡
Kocham Was ♥ ;***



Zamówienie 02 ~ Bo każdy kiedyś wyjdzie na prostą ~ Fedemila y Leocesca ~ by Mechi Lambre

 Uwaga! wedle życzenia! pojawią się chamskie zwroty ;D!

Z dedykacją dla moniczka :-)

Zapraszam!
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
~~ Narrator ~~

Dość nowy, czerwony akademik...
Piękna blondynka weszła do ich ''mieszkania'' rozejrzała się po nim i ze zdziwieniem stwierdziła że są tu czyjeś walizki... Co to? Verdas lub Feduś Pasuqarelli się wyprowadzają??
 Szybko poszła do ich pokoju.. wszystko było na swoim miejscu tylko ich nie było... ale to normalne pewnie się gdzieś włóczą albo zostali za karę w szkole...nagle usłyszała huk i czyjeś rozmowy... przestraszyła się choć umiała się obronić.. ale to nic dziwnego mieszka z dwójką chłopaków...

~~Ludmiła ~~

Zaniepokojona poszłam do swojego pokoju, wiedziałam że ktoś tam jest i już miałam za atakować ale gdy zobaczyłam kto tam jest.. DYREKTOR??!!?!! I jakaś lala!
- Yyy Panie dyrektorze! Co pan tu robi? Jak pan wszedł!? kim ona jest!??
- No więc Ludmiła zapomniałaś że jako dyrektor muszę mieć klucze do waszych pokoi ( Od aut. akademik jest połączony ze szkołą!) a oto jest Francesca Comello, będzie zwami mieszkać!
-CO??!?!?
Zapiszczałam... zawsze ale to zawsze mieszkaliśmy w trójkę ja - Ludmila Ferro, Leon Verdas i Federico Pasquarelli można powiedzieć że byliśmy nierozłącznym trio! Ale TRIO!
- Tak i koniec dyskusji Ferro masz być miła dla panny Comello a teraz ulatniam się na herbatkę
Gdy dyrektor wyszedł spojrzałam na tą słodziuteńką lalę
- Cześ jestem Francesca, a ty?
- Daruj sobie!
- Aleee...
-Głucha jesteś!
- Nie..
Może za ostro ją potraktowałam?? Ale NIE! to kolejna lala którą chce nam wcisnąć dyrek tylko że teraz mu się udało bo nie było Verdasa....
Przyjrzałam jej się dokładnie : sukienka w grochy pokazująca jej chude nogi, opaska na głowie, baleriny z kokardką!?!? Jak dziecko! Ona stylu nie ma!!?!?
Prychnęłam pod nosem i walnęłam na łóżko.. jednak po chwili przyszli chłopcy i od razu skierowali się do mojego pokoju... Ich mina była bez cenna widząc Francesce...
- Lu! Co ta LALA Tu robi?
- Będzie z nami mieszkać...
- CO!?!??
- Gruby nam ją wcisnął!
- O ja pierdole!
- Yyy tak w ogóle jestem Francesca
- Czy ktoś cię o to pytał???!??!!
I oto tym sposobem wyszli z pokoju.. ja muszę dzielić go z NIĄ!
Zrezygnowana umyłam się i bez słowa poszłam spać... ostatnie co słyszałam to ostre słowa ze strony chłopaków i tej lali?? i t nagle bum bum bum!
Szybko wyszłam z pokoju o mało nie dostając w głowę garnczkiem!??!!?
- Kurwa idioci!! Zamknijcie paszcze! chcecie żeby tu ktoś przyszedł!?!!? Jak macie problemy ze sobą to nie rzucajcie się garami zróbcie to jak cywilizowani ludzie czyli kłótnia lub pojedynek!! A nie kurwa i  mi jeszcze powiedzcie że ta lala w Was rzucała?
- no taaak
WOW To mi zaimponowało
- Dobra... A moja kochana patelnia w kwiatuszki się potłukła??
Załkałam...
- Yyyy si!
-Nnnieeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!! Siadać!
Posłusznie usiedli na kanapie.... O dziwo pierwsza odezwała się Francesca.
- Słuchajcie nie wiem co do mnie macie więc chce się dowiedzieć! Sami udajecie rock and roll'owcam! ( Od aut. nie wiem jak to się pisze! XD) A nimi nie jesteście!
- jesteśmy!
-Dobra niech Wam będzie! Ale co do mnie macie???
- Wiesz od pierwszej klasy było nasze trio... Teraz trzecia klasa, a gruby wciska nam ciebie, poza tym nie ukrywajmy! Wyglądasz jak Lalka Barbie!
- Wcale nie! Nie jestem blondynka ani nie maluje się jak dzi*ka!!
- Ale nosisz kokardki, opaseczki sukienki i balerinki!
- Nobo nie każdy lubi nosić glany jak Wy!
- No więc pomyślmy co wiesz na przykład o gitarze basowej!???!!?
-  instrument strunowy szarpany, najczęściej elektryczny, z progami na podstrunnicy (gryfie); stosuje się także gitary basowe bez progowe.  Gitara basowa — podobnie jak kontrabas — transponuje o oktawę w dół. Tradycyjne gitary basowe mają cztery struny. Pierwsza elektryczna gitara basowa powstała dzięki inicjatywie amerykańskiego twórcy gitar elektrycznych, Leo Fendera, który wyszedł naprzeciwko zapotrzebowaniu na szarpany instrument niskotonowy, który zastąpić miał nieporęczne i zbyt ciche kontrabasy zagłuszane przez wzmacniane już podówczas gitary. On to właśnie zbudował pierwszy elektryczny instrument basowy, który otrzymał typowo gitarowy kształt oraz kwartowy strój, identyczny ze strojem kontrabasu. Był to Fender Precision Bass. Gitara basowa skonstruowana jest podobnie jak inne gitary. Posiada korpus z litego drewna, komorowany lub pusty w środku z mostkiem i przetwornikami podłączonymi do potencjometrów regulujących głośność i barwę dźwięku oraz gniazda na kabel do wzmacniacza. 

- Yyyy my pójdziemy spać
Wymigali się chłopcy.. nie powiem zamurowało mnie! Nie wiedziałam że tyle może wiedzieć o gitarze basowej! Ba że coś w ogóle wie! A tu proszę wykład mi daje!
-Wow
Udało mi się wyszeptać na co ona się uśmiechnęła....
- Idziemy do pokoju??
-Jasne
Poczłapałyśmy do pokoju i usiadłyśmy na moim łóżku...
Może to czas żeby ją przeprosić?
Może to czas żeby wreszcie znaleźć  przyjaciółkę??
- Słuchaj.. Francesca... wiesz no ten teges... ja?? Chciałam... cię no... kurcze trudno jest mi to mówić! Chciałam Ci p r z e p r o s i ć???
- nic się nie stało każdy popełnia błędy!  przyjaciółki?
podała mi rękę ale ja zrobiłam to czego zupełnie się nie spodziewała p r z y t u l i ł a m ją!
Ale oddała uścisk!
- Przyjaciółki na zawsze!
- Siempre?
- Siempre! Słuchaj mam do ciebie sprawę
- Słucham!
I właśnie w tym momencie miałam jej się zwierzyć z mojej największej tajemnicy a mianowicie
- Wiesz bo od pewnego czasu podoba mi się Pas
I w tym momencie weszli chłopcy! O nie! a ja on to słyszał!!!
- Wiesz od pewnego momentu podobają mi się paski
Szybko dokończyłam żeby Feduś Federico tego nie usłyszał
-Yyyy dobra nie wnikamy! ale to.. ja... my chcieliśmy cię no.. przeprosić!!!!!!!!!!!!!!! Tak p r z e p r o s i ć!
Udało się!
- Nie ma sprawy!
- Dzięki to my ten znikamy! Byeeee Girls!
Spojrzałam na nich miną ''wtf??!?!!?''
Gdy upewniłam się że wyszli skończyłam zwierzać się Fran
-  Podoba mi się Federico!
Szybko zatkałam sobie usta dłonią. Nie wierzę że wreszcie to komuś powiedziałam. I to Francesce!
- Wiesz to super! mi podoba się Leo..oo..
Nie dokończyła ponieważ upadła na podłogę! CO??!  Ja również nagle ziemia zaczęła się trząść! Boże koniec świata! Wyjrzałyśmy przerażone przez okno. Wszystkie wieżowce padają jak klocki domino!
- Fran szybko!
zaczęłam czołgać się do chłopaków a ona za mną.
 Spotkaliśmy się w salonie.
Podnieśliśmy się na nogi i szybko ruszyliśmy biegiem w stronę schronu który miał właśnie do tego służyć.
Skręciliśmy na korytarzu do tajnego wejścia i czym prędzej pobiegliśmy w dół.
Było ogromnie dużo schodów..
 zaczęliśmy biec byle się uratować.
Ja nie chcę umrzeć!!!
Po drodze nie raz zobaczyliśmy martwych uczniów..i nauczycieli
Widać nie tylko my się ratujemy.
Gdy dobiegliśmy szybko zamknęliśmy stalowe drzwi na klucz.
Tylko my przeżyliśmy!
Okropnie zmęczeni opadliśmy na zimną podłogę.
Jak tu przeżyć..
Nie mamy jedzenia...
Nie mamy niczego.

~~5 dni później~~
Nie mogę... chcę jeść chcę pić..
jestem Kompletnie bez sił...
Jak zwłoki
Zresztą Fran i chłopaki też....
Trzęsienie było również wczoraj...
Nie wiem ile tak przeżyjemy...
To raczej moj koniec.
Chciałam podejść do Federico i mu wreszcie powiedzieć co czuję ale z braku sił i
Trzęsienia!?!!
Nie tylko nie to!!!
Upadłam ...
Federico próbował mnie złapać ale sam upadł podobnie Leo i Fran.
Przerażeni nie mogliśmy dłużej ukrywać naszych uczuć
- Francesca...
Zaczął Leo
- Kocham Cię.. teraz gdy chyba umieramy... zdałem sobie sprawę z tego jaka jesteś dla mnie ważna. Mimo iż znamy się krótko.. zakochałem się w tobie
- Ja też Cię kocham...
I pocałowali się..
Szkoda że na łożu śmierci...
- Ludmila...jesteś niesamowita.... kocham Cię od 3 lat.. i głupi nie wiem jak ci to powiedzieć... kocham cię
- Ja ciebie też
Pocałowaliśmy się...
Nie... nie zdążyliśmy...
z braku sił moje serce przestało bić.
Powieki zamknęły się.
Moje serce będzie z a w s z e bić dla Federico...
Ostatnie co widziałam to padająca Francescę za  nią Leona i Federico...
.......................

~~ Narrator ~~
Każdy mówi  że umarli...
Nie ...
Żyją...
Żyją w niebie..
W świecie w którym są szczęśliwi bo mogą być ze sobą..
Gdy tam trafili mogli zrobić coś czego pragnęli...
Ludmiła i Federico pocalowali się...
Tak jak Leocesca...
I będą żyli.
W i e c z n i e...
A ich serca biją coraz szybciej..
Biją dla siebie nawzajem...

~*~*~*~*~*~~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

O.M.G!! Lilly pomysł był świetny ale to z dupczyłam!
przepraszam, że to takie badziewie... i że tak długo czekałaś...
Wybacz...

Ale ja nie umiem pisać...

No nic to tyle :3

Buziaki <3

Julka




wtorek, 9 czerwca 2015

Zamówienie 01 ~ Diecesca ~ V-lovers kl

Sorry ale ten Os zostanie bez tytułu.
A zamawiającą proszę o szczerą ocenę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

         On i Ona.
   Dwa różne światy.
Takie, które Los chciał 
        połączyć.

  Sądzili, że są do niczego.
         Że cą niczym.

Oddzielnie nie funkcjonowali
            normalnie.

  Razem żyli każdą chwilą


       Siedzą na kanapie.
Rozmyślają o swoich wadach.
      Wychodzą z domu.
Biegną, nie zwracając uwagi
     na świat dookoła ich.
      Wpadają na kogoś.
On - Oczarowany jej pięknem
Ona - Zatopiona w jego czekoladowych oczach.

   ~~Od tego dnia wszystko się zmieniło~~

Szczęście rozpierało ich piersi każdego dnia.
Gdy się spotykali cały wszechświat w okół nich przestawał istnieć.
Jednak bali się wyznać swoje uczucia.
         
         ~~Zbyt bardzo....~~

Zamknęli oczy. Ten ból...
Pokłócili się już tydzień temu...
Leżeli teraz każdy na swoim łóżku.
Nie wiedzieli, że robią to samo.
Dzieliły ich te 2 kilometry. To odległość ich domów...
~Teraz albo nigdy - pomyśleli w tym samy czasie.
Wstali z łóżka i udali się do łazienki.
    Szukali żyletek...
Nie umieli żyć bez siebie, lecz nie wiedzieli jak przeprosić.
Znaleźli. Położyli je na ziemi i pomyśleli :
~Jeszcze tylko List....- przeszedł ich dreszcz.
 Długo myśleli aż wymyślili treść.

         Drobi Diego/Droga Francesco
Piszę ten list ponieważ cię kocham chcę wyjaśnić,
dlaczego nie żyję. Nie mogłam/em wytrzymać naszej kłótni.
Nie mogę żyć bez ciebie. Tak zgadza się. Bez Ciebie nie
mogę żyć. Dlaczego. Ciężko mi z tym ale KOCHAM CIĘ.
Nie umiałam/em i nie umiem znaleźć słów by cię przeprosić.
Więc nie żyję. Pewnie po tym co czytasz, cieszysz się z mojego losu.
Żegnaj.
I pamiętaj - Kocham, kochałem/am i kochać będę.
                                                            Twoja Fran/Twój Diego

Spojrzeli jeszcze raz na telefon. Wzięli go, ale nie zadzwonili. Wyświetlili
swoje wspólne zdjęcie. Uśmiechnęli się smutno. Uczucia nimi miotały.
Wzięli żyletkę. 1, 2, 3, 4 cięcia... CIEMNOŚĆ.
Ich serca przestały bić.

~~Koniec oznacza początek. Nowy początek.~~

Wszędzie błękit, biel, ale też i tęcza. Idą.
Wszystko wskazuje na to że są w niebie.
Nagle widzą siebie nawzajem.
Szok, który po chwili zamienia się w szczęście.
Wiedzą już, o uczuciach drugiej połówki.
Podchodzą do siebie.
-Kocham cię - Szepczą.
Uśmiechają się do siebie i...
Łączą swoje usta w tym magicznym, pierwszym pocałunku.

               Pocałunku prawdziwej miłości

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Skończyłam!!!!!!!!!!!
Zamówienie gotowe ;)
Może być?
Mam nadzieje.
Jeszcze raz coś napiszę bez podanych jakiś uwag to zwariuje xD
Kończy mi się Wena! xD xD xD
Naty Perrdio przepraszam za to coś u góry.
Besos!
Ps.
Do wszystkich.
Jest zakładka  ,,Regulamin :)''